Prokuratorzy chcą ustalić okoliczności skażenia żywności mykotoksynami. Są to rakotwórcze substancje wytwarzane przez pleśń. Ich szokująco wysokie stężenie w jednej z partii mąki żytniej wykrył w połowie zeszłego roku toksykolog z bydgoskiego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.
W najbliższym czasie zaczną się przesłuchania, które mają wykazać, jak doszło do skażenia i kto jest winny.Tymczasem inspektorzy jakości handlowej produktów rolno-spożywczych zlokalizowali młyn, w którym doszło do skażenia. Znajduje się on w Koronowie. Młyn ten nie pracował od 2005 roku, jednak mogło się tam odbywać paczkowanie mąki albo też ktoś sfałszował dokumenty.
Wojewódzki Inspektor Jakości Handlowej chce stworzenia zupełnie nowego systemu indentyfikowania żywności. Dotychczasowy bowiem zawiódł.