Komisja wzięła tym samym pod uwagę protesty ekologów, alarmujących, że budowa doprowadzi do zniszczenia ekosystemu. Minister Jan Szyszko, który był w Brukseli, otrzymał od Komisji Europejskiej oficjalny list w tej sprawie. "Zrobię wszystko, by problem został rozwiązany optymalnie" - zapewniał minister. Wyjaśnił, że chodzi zarówno o przestrzeganie prawa, jak i wymogów dotyczących zrównoważonego rozwoju, czyli prowadzenia inwestycji, które nie będą szkodziły środowisku.
Polska ma 2 miesiące na wyjaśnienia. Jeśli Komisja Europejska uzna je za niewystarczające, a rząd w Warszawie nie zmieni planów budowy, wtedy Bruksela skieruje sprawę do unijnego trybunału. Gdyby orzekł on złamanie przepisów, wtedy Polska będzie musiała się liczyć z karami finansowymi.