Mieczysław Orzechowski w rozmowie z TVP info potwierdził, że w zalanym magazynie znajdowały się dowody rzeczowe. Dotyczyły one porwania i zabójstwa Olewnika oraz dwóch innych spraw, prowadzonych przez CBŚ, a nadzorowanych przez Prokuraturę Okręgową w Olsztynie. Część dowodów rzeczowych sprawy Olewnika leżała na regale, jednak część - ze względu na gabaryty - położono bezpośrednio na podłodze. Te właśnie zostały zalane.
Mecenas Bogdan Borkowski, pełnomocnik rodziny Olewników powiedział, że jest zszokowany tą informacją. Jak powiedział - zdarzenie byłoby jeszcze bardziej niepokojące, gdyby okazało się, że wśród zniszczonych dowodów były takie, których nie poddano ekspertyzie kryminalistycznej.
Jeden ze śledczych, na którego powołuje się "Rzeczpospolita" powiedział, że większość dowodów rzeczowych została przebadana jeszcze przed pęknięciem rury. Części materiałów jednak najprawdopodobniej nie przeanalizowano.