Wybudowany w ciągu trzech i pół roku meczet w Duisburgu w zachodnich Niemczech może pomieścić 1200 osób. Jego minaret ma 35 metrów wysokości. Nie będzie jednak słychać z niego nawoływań muezina. Miejscowa gmina muzułmańska zrezygnowała z tradycyjnych pieśni, aby nie prowokować konfliktów z mieszkańcami dzielnicy.
Meczet stanął w dzielnicy Marxloh, zamieszkanej w jednej trzeciej przez cudzoziemców, przede wszystkim Turków. Miejscowa społeczność od początku zaangażowana była w budowę świątyni. Między innymi z tego powodu otwarcie meczetu w Duisburgu nie budzi takich kontrowersji, jak ostatnio podobne projekty w Kolonii, czy Berlinie. Prawicowe środowiska w Kolonii zorganizowały we wrześniu Kongres Przeciwko Islamizacji w proteście przeciwko budowie meczetu w tym mieście.
Do powstrzymania budowy kolejnych muzułmańskich świątyń w Niemczech wezwał niedawno znany niemiecki pisarz żydowskiego pochodzenia Ralph Giordano. W Niemczech, w których działa dwa i pół tysiąca meczetów, planuje się wybudowanie prawie 200 kolejnych.