Obława augustowska była największą zbrodnią dokonaną przez Sowietów na obywatelach polskich po zakończeniu drugiej wojny światowej.
W lipcu 1945 roku oddziały Armii Czerwonej wspomagane przez Urząd Bezpieczeństwa i Wojsko Polskie przeprowadziły akcję pacyfikacyjną na terenie Puszczy Augustowskiej i jej okolic. Oddziały radzieckie aresztowały podejrzanych o kontakty z AK-owskim podziemiem. Zatrzymano niemal 2 tysiące osób. Część z nich, po przesłuchaniach, wróciła do domu. Około 600 osób zostało wywiezionych w nieznanym kierunku.
W końcu lat 80. podejrzewano, że ciała zamordowanych pochowane są w lesie koło Gib. Na przełomie lat 80. i 90. przeprowadzono dwie ekshumacje w tym miejscu, stwierdzono jednak, że są to groby żołnierzy niemieckich. W Gibach postawiono wówczas krzyż na symbolicznym grobie zaginionych.
W latach 80. ówczesny rzecznik rządu Jerzy Urban twierdził, że władze polskie nie posiadają żadnej informacji o tym, że w lipcu 1945 roku zaginęła kilkuset-osobowa grupa obywateli.
Na początku lat 90-tych śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte przez prokuraturę. W 2001 roku zostało ono przekazane do Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Do tej pory nie ustalono losów ofiar, sprawców ich domniemanej śmierci oraz miejsca ich pochówku. Kilkakrotne prośby o pomoc prawną od strony rosyjskiej pozostały bez odpowiedzi.