Przed sądem mówił, że jest współpracownikiem Aleksandra Milinkiewicza, przewodniczącego Ruchu "Za Wolność". W swojej firmie drukował ulotki i wspierał kampanię Milinkiewicza przed wyborami prezydenckimi w 2006 r.Prezes fundacji "Patria" Stanisław Bujnicki przedstawił w sądzie stanowisko Milinkiewicza, który potwierdził, że Romanowicz działał w jego sztabie wyborczym.
Sąd uwierzył w te wyjaśnienia i uznał, że ekstradycja Romanowicza jest prawnie niedopuszczalna. Postanowienie to nie jest jednak prawomocne. Sąd zwolnił za to Romanowicza z aresztu w trybie natychmiastowym.
Onufry Romanowicz od ponad miesiąca przebywał w areszcie w Białymstoku, bo na podstawie białoruskiego listu gończego zatrzymała go polska policja.