Działacze Związku Polaków na Białorusi zostali zwolnieni po przesłuchaniu przez milicję. Białoruska milicja próbowała uniemożliwić przewodniczącej Związku dotarcie do Mińska na spotkanie z unijnym komisarzem.
Andżelika Orechwo i przewodniczący Rady Naczelnej ZPB Andrzej Poczobut zostali zatrzymani w okolicach Słonimia i spędzili kilka godzin w miejscowym komisariacie.
Białoruska milicja podejrzewała, że w samochodzie, którym jechali działacze polonijni, znajduje się broń. Samochód poddano szczegółowej rewizji i po przesłuchaniu zatrzymanych zwolniono ich.
Anżelika Orechwo i Andrzej Poczobut obecnie jadą do Mińska, gdzie jeszcze dziś wieczorem mają spotkać się z komisarzem Unii Europejskiej do spraw rozszerzenia i polityki sąsiedztwa Stefanem Foule. Unijny urzędnik oprócz spotkania z kierownictwem Związku Polaków na Białorusi zamierza również rozmawiać z przedstawicielami opozycji i organizacji społecznych.
Przed przylotem do Mińska Foule optymistycznie zapowiadał konieczność zacieśniania współpracy Mińska z Brukselą, ale - jak twierdzą niezależni komentatorzy - po takich incydentach, jak ten z udziałem Polaków, kontakty z białoruskimi władzami mogą ulec ponownemu ochłodzeniu.