O te materiały - obejmujące okres od 1990 do 2006 roku - zwrócił się sejmowy konwent seniorów. Ma to związek z planami powołania nowej komisji śledczej, która wyjaśniałaby, czy nie doszło do naruszeń wolności słowa oraz prawa społeczeństwa do rzetelnej informacji.
Prokurator Krajowy powiedział, że prokuratury mają kłopot z ustaleniem, o jakich sprawach mają informować. Według Janusza Kaczmarka można wnioskować, że konwentowi seniorów chodziło o sprawy dotyczące zniesławień, inspiracji do pisania pewnych tekstów czy sformułowania, które były groźbami w stosunku do dziennikarzy.
Prokurator Kaczmarek powiedział, że zebrane dotąd materiały nie były jeszcze segregowane ani analizowane, ale mają szerszy zakres niż oczekuje Prokuratura Krajowa. Pojawiają się na przykład informacje o pijanych dziennikarzach czy... kradzieży deski widsurfigowej. Według "Rzeczpospolitej" miały też pojawić się informacje o sprawach dotyczących niepłacenia alimentów przez dziennikarzy.
Janusz Kaczmarek zapewnił, że materiały dotyczące kwestii obyczajowych czy przestępstw nie związanych z życiem zawodowym dziennikarzy - nie będą przekazywane Sejmowi. Nie będą też podane nazwiska dziennikarzy, a tylko opisy i sygnatury spraw.
Prokuratura Karjowa ma czas do 20 czerwca na skompletowanie dokumentacji, którą ma przekazać Sejmowi.