Ulewne deszcze sprawiły, że zwierzęta szukając suchszego gruntu wyszły na pas startowy. Pojawiły się na nim szakale oraz warany, uniemożliwiając starty i lądowania samolotów. W sumie opóźnionych zostało blisko sto lotów.
W przeszłości pracę lotniska paraliżowały okresowe napady małp, które w dużej liczbie pojawiały się na drogach kołowania i w pobliżu pasów startowych. Eksperci przestrzegają, że w okresie deszczów monsunowych, które potrwają do połowy sierpnia, podobne sytuacje mogą się powtarzać.
Międzynarodowe lotnisko w New Delhi zatrudnia ekipę specjalistów, których zadaniem jest ochrona obiektu przed dzikimi zwierzętami oraz dużymi ptakami, przede wszystkim sępami, które żyją w indyjskiej stolicy. Z kolei piloci latający w Indiach alarmują, że większość pasów startowych na indyjskich lotniskach staje sięniebezpieczna w okresie deszczowym ze względu na złą nawierzchnię oraz niewystarczającą długość bezpiecznego hamowania.