W potyczce z NKWD pod Kowalkami w styczniu 1945 roku kilkunastu żołnierzy, w tym wspomniany porucznik Borysewicz, zostało zabitych. Ich ciała sprofanowano i ukryto w studni, w pobliżu Ejszyszek. W ubiegłym roku eksperci Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa odnaleźli zasypaną studnię i odkopali szczątki polskich żołnierzy.
Edward Klonowski - były żołnierz AK walczący na Wileńszczyźnie - podkreślił, że dla wszystkich akowców to niezwykle ważna uroczystość. Jak dodał - istotne jest, aby nie zaginęła pamięć o jego kolegach. Zauważył, że jest jeszcze wiele miejsc, gdzie spoczywają pomordowani żołnierze Armii Krajowej, które należy odnaleźć.
Zygmunt Olszewski pseudonim "Korek" walczył pod dowództwem porucznika Borysewicza. Olszewski podkreślił, że był to wyjątkowy dowódca. Dodał, że po śmierci Borysewicza oddziały AK w tym regionie nie funkcjonowały już tak dobrze, jak pod przywództwem tego porucznika.
Stefan Sajewski nie walczył razem z żołnierzami AK. Pamięta on walki jedynie z dzieciństwa. Pomimo tego czuł się w obowiązku by oddać dziś hołd polskim bohaterom. Jak powiedział, chce uczcić pamięć wojskowych za to, że walczyli o wolną Polskę.
Szczątki polskich żołnierzy spoczną na cmentarzu w Ejszyszach obok krzyża upamiętniającego tych żołnierzy AK, którzy spoczywają w bezimiennych mogiłach w Ziemi Wileńskiej i Nowogródzkiej.