Przedstawiciele związków zawodowych zgodnie odmówili dyskusji nad projektem ustawy w momencie, gdy nie przedstawiono im załącznika z wykazem prac w szczególnych warunkach, bądź o szczególnym charakterze. Zamiast omawiać sam projekt ustawy partnerzy społeczni wyrazili zdziwienie, że ułożona już rok temu przez ekspertów medycyny lista jest zmieniana przez ministerialnych urzędników. Zdaniem związkowców urzędnicy tworzą wykaz pod kątem oszczędności dla budżetu, nie zważając na zdrowie pracowników.
Tymczasem Jeremi Mordasewicz, reprezentujący pracodawców, argumentował, że ograniczenie liczby osób przechodzących na wcześniejsze emerytury jest konieczne. Dodał, że Polska obok Belgii ma najmłodszych emerytów na świecie. Finansowanie wcześniejszych emerytów kosztuje nas rocznie 20 miliardów złotych - podkreślił Mordasewicz.
Wiceminister pracy Romuald Poliński zaznaczył, że wszystkie uwagi związkowców i pracodawców zostaną uwzględnione przy dopracowywaniu wspomnianego wykazu prac szczególnych lub wykonywanych w szczególnych warunkach.