Na łamach gazety "Corriere della Sera" Messori przypomina, że już Święty Ireneusz z Lyonu 1800 lat temu, wiedział o tzw. ewangelii Judasza i poddawał w wątpliwość jej wiarygodność w traktacie zatytułowanym "Przeciwko herezjom".
Włoski pisarz jest przekonany, że nieprzypadkowo pseudosensacja pojawiła się w okresie poprzedzającym Wielki Tydzień, "gdy mówi się o Judaszu Iskariocie".
Ta komercyjna operacja jest jego zdaniem kolejnym elementem cieszącego się powodzeniem nurtu, którego autorzy "puszczają oko do czytelnika ostrzegając, iż nie może być aż tak naiwny, aby godzić się na to, co opowiada mu oficjalny Kościół".
Dla poważnych historyków i teologów fragmenty rękopisów pokazane w Waszyngtonie nie są żadną nowością. Watykan z kolei nie skomentował w żaden sposób publikacji