Ugrupowanie izraelskiej minister spraw zagranicznych Tzipi Liwni nieznacznie wyprzedziło prawicową partię Likud Benjamina Nataniahu.
Według izraelskich mediów Kadima zdobyła w 120-osobowym Knesecie 30 mandatów, zaś Likud 28. Do parlamentu wejdą również przedstawiciele skrajnie prawicowego ugrupowania Izrael Beitinu z 14-15 mandatami, oraz Awoda (Partia Pracy) z 13 miejscami w Knesecie.
Izraelczycy wybierali nowy parlament trzy tygodnie po zakończeniu ofensywy w Strefie Gazy. Dlatego też w ostatnich dniach partie podczas kampanii wyborczej mówiły głównie o sprawach bezpieczeństwa. Rządząca Kadima chce kontynuować z Palestyńczykami rozmowy na temat pokoju na podstawie "mapy drogowej". Likud z kolei jest za rozbudową osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu. Sprzeciwia się też oddawaniu Palestyńczykom wschodniej Jerozolimy. Benjamin Netanjahu poparł ofensywę w Strefie Gazy, ale skrytykował rząd za zbyt wczesne jej zakończenie.