Claude Gueant - francuski minister spraw wewnętrznych wyjaśnia, że tłumy modlących się na ulicy są formą zakłócania porządku publicznego i kłócą się z laickimi fundamentami, na jakich oparte jest państwo francuskie. Zjawisko to jest szczególnie dokuczliwe w 18. dzielnicy Paryża, na Barbesie, gdzie muzułmanie stanowią większość. Mają tam do swojej dyspozycji dwa meczety, a państwo wynajmuje im także budynek dawnych koszar. Mimo to modlą się na ulicach tamując ruch. Nowy przepis został wprowadzony w życie po uzgodnieniu z organizacjami muzułmańskimi. Naruszenie zakazu spowoduje użycie siły przez policję. We Francji istnieje 2 tysiące meczetów. Połowa z nich powstała w ostatnich latach. Planowana jest budowa kolejnych dwustu świątyń muzułmańskich, na co pieniądze płyną z kas organizacji wyznaniowych, gdyż republikańskiemu państwu francuskiemu nie wolno na taki cel łożyć żadnych środków.
IAR
.