Informację potwierdził prezydent Nicolas Sarkozy, który według korespondentki rozgłośni France Info w Bejrucie miał powoływać się na francuskiego ambasadora w Libanie. Dziennikarka Edith Bouvier miałaby przedostać się z Homs w Syrii do północnego Libaniu w towarzystwie swojego brytyjskiego kolegi Paula Conroya. Obydwoje zostali ranni przed tygodniem w czasie ostrzelania przez armię syryjską rakietami budynku, w którym mieściło się prowizoryczne centrum prasowe dziennikarzy zagranicznych przebywających w Syrii. Zginęły wtedy dwie osoby - Amerykanka i Francuz.
Edith Bouvier ma złamane obydwie nogi i konieczna jest bezzwłoczna operacja chirurgiczna. Według tego samego źródła w Bejrucie to działacze opozycji wobec reżimu w Damaszku wyprowadzili Brytyjczyka i Francuzkę z Homs i pomogli im dotrzeć do granicy. Władze libańskie nie są w stanie powiedzieć, gdzie dokładnie znajduje się w tej chwili Edith Bouvier, która wcześniej na terytorium Syrii dostała się po kryjomu. Paul Conroy odniósł poważne obrażenia nóg.
IAR