Organizacja pozarządowa "Internet bez Granic", która zajmuje się śledzeniem przypadków ograniczania wolności wypowiedzi w sieci, jest zdania, że mamy do czynienia z takim właśnie przypadkiem. Na dwa miesiące przed wyborami prezydenckimi siedem kont na Twitterze zostało zablokowanych. Parodiowano na nich Nicolasa Sarkozy'ego, który jest jednym z głównych pretendentów do urzędu prezydenckiego. Według organizacji "Internet bez Granic", jest to wynik cenzury, której domagała się od pewnego czasu ekipa obecnego prezydenta argumentująca, że wprowadza to zamieszanie i myli osoby szukające oficjalnego stanowiska kandydata prawicy w wyborach. W złożonym oświadczeniu Twitter stwierdza, że konta noszące nazwisko Sarkozy'ego naruszyły zasadę zabraniającą podszywania się pod inne osoby. Brakuje natomiast jakichkolwiek wyjaśnień w sprawie tych kont, które nie mają w swoim adresie nazwiska prezydenta-kandydata.
IAR