W rejonie Dieppe, nad Kanałem La Manche, gdzie spadło 40 centymetrów śniegu komunikacja lokalna jest całkowicie sparaliżowana. W tym rejonie dwa i pół tysiąca domostw, a w całej Francji kilkanaście tysięcy, pozbawionych jest prądu.
W stołecznym regionie Ile de France, gdzie po południu przestało sypać, obowiązuje zakaz poruszania się samochodów ciężarowych. Mówi o tym sekretarz stanu do spraw transportu Thierry Mariani: "Całkowity zakaz poruszania się ciężarówek po drogach to najlepszy sposób na uniknięcie zablokowania dróg. Taka ciężarówka jak stanie w poprzek to uniemożliwia przejazd nie tylko innym samochodom, ale także pługom i pojazdom posypującym drogi solą i piaskiem. Ciężarówka w poprzek drogi, to tysiące zablokowanych samochodów. Problem polega na tym, żeby decyzję podjąć we właściwym momencie".
Po porannym przestoju ruszyło lotnisko Orly. Jednak dyrekcja lotnictwa cywilnego zażądała ograniczenia o 30 procent lotów z Orly i z Roissy Charles de Gaulle. Tysiące ludzi, którzy noc spędzili w terminalach wciąż koczuje na lotniskach.
Opady śniegu spowodowały także opóźnienie w kursowaniu pociągów. Ekspresy do Londynu i Brukseli odchodzą i przyjeżdżają z niemal godzinnym opóźnieniem.