David Cameron chciał raz na zawsze wyjaśnić nieporozumienia wokół tak zwanych "specjalnych stosunków", jakie od czasu II Wojny łączą Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone. Powiedział więc w wywiadzie, że Wielka Brytania jest owszem, ważnym partnerem Stanów Zjednoczonych, ale niewątpliwie zajmuje w tym partnerstwie niższą pozycję i to od dawna.
"Byliśmy młodszym partnerem już w 1940 roku walcząc z nazizmem..." Weterani i dziennikarze wytknęli natychmiast Cameronowi nieznajomość historii, bo Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny dopiero w grudniu 1941 roku, a w roku 1940 Brytyjczycy po upadku Francji samotnie kontynuowali wojnę, co Churchill określił jako moment największej narodowej chwały. Ale oburzając się na premiera David Miliband z opozycyjnej Partii Pracy też nie ustrzegł się historycznego błędu - mówiąc o "milionach Brytyjczyków, którzy stanęli murem i oddali życie, pokonując faszyzm". Tymczasem w II Wojnie Światowej poległo około 450 tys. Bytyjczyków.