Funcjonariusze przekazali poszukiwanego prokuraturze. "Mogę powiedzieć tylko tyle, ze w jednej z jednostek organizacyjnych prokuratur warszawskich trwają czynności z udziałem pana Wiesława M." - mówi rzecznik warszawskiej prokuratury apelacyjnej Zbigniew Jaskólski.
Prokuratura i policja nie udzielają innych informacji w tej sprawie.
O Wiesławie M., w latach 90-tych jednym z najbogatszych Polaków, pisze "Nasz Dziennik". Poszukiwany utrzymywał, że robił w Polsce milionowe interesy dzięki kontaktom z politykami lewicy. Miał na przykład kupić od "Juventuru" wrocławski hotel płacąc 1/30 jego wartości. Jak twierdzi - dał za to pół miliona dolarów Markowi Ungierowi, a cała transakcja nie byłaby możliwa bez wiedzy Aleksandra Kwaśniewskiego. Według Naszego Dziennika policja dysponuje dowodami, że poszukiwany był uważany przez polskich gangsterów za jednego z bossów półświatka, a nietykalność zapewniały mu kontakty z politykami lewicy.
Gazeta dowiedziała się, że gangster zamierzał oddać się w ręce CBŚ, zapowiada, że będzie zeznawać i prawdowdopodobnie będzie chciał mieć status świadka koronnego.