Wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski zapowiada, że szkoła musi ponieść konsekwencje, bo nauczycielka opuściła klasę i pozostawiła uczniów bez opieki.
Ustalono, że od jutra z uczniami będą spotykali się psycholodzy.
Dyrekor szkoły Mirosław Michalski przyznał, że klasa, w której doszło do znęcania się nad dziewczynką, jest "trudna wychowaczo".
Jak dowiedziało się Radio Gdańsk, 14-latka już wcześniej próbowała odebrać sobie życie. Tak wynika z nieoficjalnych rozmów nauczycieli z rodzicami gimnazjalistów.
Pięciu uczniów, którzy znęcali się nad koleżanką przesłuchuje policja. Gdyby byli dorośli, groziłoby im do 12 lat więzienia. Ponieważ są nieletni, o ich dalszym losie zdecyduje jutro sąd rodzinny. Do tego czasu będą przebywali w Policyjnej Izbie dziecka.
W piątek ma się odbyć pogrzeb Ani. Jeśli rodzice się zgodzą, to gimnazjaliści wezmą w nim udział.