Szef resortu mówił w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że nielegalne substancje wykryto w sumie u 37 sportowców, między innymi u kulturystów i bokserów. Adam Giersz wyjaśnił, że jest to jakieś półtora procent zbadanych próbek. Minister sportu i turystyki powtórzył, że podawanie dopingu powinno być zagrożone karą więzienia.
Rząd przygotował projekt ustawy o sporcie, który przewiduje między innymi penalizację dopingu. Według projektu za podawanie dopingu nieletnim lub bez wiedzy zawodnika będzie groziła kara pozbawienia wolności do dwóch lat. Taka kara nie jest jednak przewidziana dla zawodnika, który świadomie sam używa niedozwolonych środków.
Kornelia Marek została przyłapana na dopingu podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. Według wyników kontroli antydopingowych próbek A i B, Marek stosowała EPO - erytropoetynę. To hormon, który podnosi utlenienie krwi, przez co mięśnie są zdolne do zwiększonego wysiłku.