Były premier skomentował w ten sposób fakt, że sekretarzem generalnym NATO został kandydat duński Anders Fogh Rasmussen, a nie szef polskiego MSZ, znany z krytycyzmu wobec Moskwy. Zdaniem Millera, polityka antyrosyjska nie jest sposobem na osiągnięcie wysokich stanowisk w organizacjach międzynarodowych.
Były premier uważa, że praskie wystąpienie prezydenta Baracka Obamy pokazało, iż głównym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w polityce międzynarodowej stała się Rosja. Jako główne zagrożenie dla światowego bezpieczeństwa amerykański prezydent wskazał Iran, a nie Rosję, jak chcieliby tego niektórzy polscy politycy. - dodał Leszek Miller.
Były przywódca SLD zwrócił uwagę, że Barack Obama nie potwierdził, iż elementy tarczy antyrakietowej będą zlokalizowane w Polsce i Czechach, tak, jak planowała to poprzednia administracja Waszyngtonu.