Nie będzie parytetu płci na listach wyborczych w jesiennych wyborach samorządowych. Prawdopodobnie nie będzie go też podczas najbliższych wyborów parlamentarnych.
Obywatelski projekt nowelizacji prawa wyborczego, przygotowany przez Kongres Kobiet, wywołał gorącą dyskusję podczas posiedzenia Specjalnej Komisji Sejmowej. Wskazano na błędy prawne, argumentowano, że przyniesie szkody społeczne większe, niż spodziewane korzyści. W efekcie projektem ma się zająć podkomisja.
Uczestnicząca w posiedzeniu Elżbieta Radziszewska, pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania, uważa, że projekt jest niekonstytucyjny. Zaapelowała do autorów o _ większą staranność prawną _.
Pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej _ Czas na kobiety _ mecenas Jacek Ambroziak również powoływał się na konstytucję. Podkreślał, że chodzi o równość, którą gwarantuje ustawa zasadnicza. Dlatego w projekcie zapisano, że na listach wyborczych nie może być mniej kobiet niż mężczyzn.
W posiedzeniu uczestniczyli niezależni eksperci.Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego skrytykował projekt. Jego zdaniem wybory to rodzaj polowania. Kobiety będą jedynie naganiaczami, a myśliwymi mężczyźni i to właśnie oni upolują mandat. Kobiety zostaną potraktowane instrumentalnie, choćby po to, by jako niemające realnych szans i wcześniejszej pozycji w życiu publicznym, utrącić męskich kontrkandydatów. Zainteresowani _ utrącaniem _, zdaniem Jarosława Flisa, mają być choćby posłowie, którzy już mają mandat i nadal go chcą mieć.
Obraz polowania wyborczego i _ krwiożerczych _ posłów broniących swej pozycji kosztem kobiet, _ kłami ipazurami _, zaniepokoił Marka Borowskiego. Były marszałek Sejmu zapewniał, że tak nie jest. Cieszył się, że nie ma dziennikarzy, którzy by te okropności słyszeli. Opowiedział się za projektem z pewnymi zmianami.
Zdecydowanie przeciw wypowiedziała się natomiast socjolog Monika Michaliszyn. Wezwała posłów do uporządkowania kwestii obecności kobiet w polityce i życiu społecznym przede wszystkim przez - jak to określiła - _ uwolnienie ich czasu _. _ - Teraz stoją w kolejce po 10 godzin na mrozie by zapisać dziecko do przedszkola. Rozmawiamy o parytetach, a wy w Sejmie nie potrafiliście załatwić najważniejszych dla kobiet spraw, by w ogóle w jakimkolwiek życiu mogły uczestniczyć, jeśli by chciały _ - mówiła Michaliszyn.
Jej zdaniem rozwiązania parytetowe to rodzaj podregulowywania demokracji - zamiast zwykłej demokracji będziemy mieć demokrację parytetową, a to _ napiętnuje kobiety . - Przestańcie nas traktować jak trędowate. Uwolnijcie nasz czas _ - zaapelowała do posłów kończąc swe wystąpienie.