Kierownik kopalni Kazimierz Dąbrowa powiedział na konferencji prasowej, że mimo wydobycia górnika na powierzchnię, akcja trwa, bo w rejonie jest ciągle stężenie wybuchowe gazu. Podziękował załodze, szczególnie ratownikom, za udział w akcji, która była prowadzono w skrajnie trudnych warunkach. Ratownicy przekopali się przez około 250 metrów przewalonego chodnika.
Według ratowników, uratowany górnik był w dość dobrej kondycji. Stracił jednak poczucie czasu i nie zdawał sobie sprawy, że tak długo przebywał pod ziemią. Chciał wyjść na powierzchnię o własnych siłach. Trafił teraz do szpitala, gdzie przejdzie cykl badań. 6.23
Ratownicy pracowali w chodniku mającym metr trzydzieści centymetrów szerokości i zaledwie metr wysokości. Akcję utrudniały stalowe elementy konstrukcji i zawalony chodnik.