Autorzy artykułu wyliczają cztery ostatnie wydarzenia, które mogły wstrząsnąć ludźmi wierzącymi. Pierwsze to uznanie przez "Galę" za najpiękniejszą parę Tomasza Raczka i jego partnera. Drugie to folder jednego z domów handlowych mówiący o dwóch mężczyznach urządzających wspólne mieszkanie, trzecie to znaczek jednej z sieci supermarketów o treści mogącej obrażać uczucia religijne katolików. Wreszcie czwarte to bydgoski spektakl, w czasie którego widzowe smsami zadecydują o tym, czy Chrystus umrze na krzyżu.
Tygodnik podkreśla, że tego typu zjawiska medialno-marketingowe wywołują wiele protestów ludzi wierzących. Dodaje, że producetom kontrowersyjnych produktów właśnie o to chodzi, bo tworzy im dodatkową reklamę. Autorzy artykułu pytają zatem, jak katolicy mają reagować?
Cytowany w artykule poeta i publicysta Wojciech Wencel uważa, że naturalną reakcją chrześcijanina na wynaturzenia kultury jest absurdalny żart, dobrotliwa ironia, półdystans. Autorzy artykułu doradzają jeszcze, aby nie atakować, a dyskutować i przekonywać.
Gość Niedzielny/iar/zm/to/