Demonstranci zebrali się na placu Syntagma w pobliżu parlamentu. W tłumie powiewały greckie flagi i transparenty. "Nie ma zgody na ubóstwo i głód" - głosił napis na jednymi i nich. "Jesteśmy Grekami, Merkel i Sarkozy to obcy" - napisano na innym.
Jutro ministrowie finansów strefy euro mogą zatwierdzić nową pomoc finansową dla Grecji wartą w sumie 130 mld euro. Ale żeby do tego doszło, Grecja musi się wywiązywać ze swoich obietnic i wprowadzać w życie reformy. Do tej pory grecki rząd musiał znaleźć około 3,3 miliardów euro dodatkowych oszczędności w tegorocznym budżecie. Zdecydował między innymi o obniżeniu pensji minimalnej o 22 procent. Dalsze kroki to ograniczenie zatrudnienia, spadek inwestycji i wydatków państwa.
Oszczędności wywołują frustrację i sprzeciw Greków. Policja szacuje, że w dzisiejszej demonstracji wzięło udział 1500 osób. "To najgorsze wyjście z sytuacji" - mówi emeryt Christos Artemis. "Wszyscy ucierpimy. Wkrótce będziemy wzajemnie prosić się o chleb" - dodaje. "Każdy powinien wyjść na ulice" - mówi AFP inny protestujący - 52-letni taksówkarz.
Siły połączyły związki zawodowe sektorów prywatnych i publicznych. Warunki postawione przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy nazywają "żądaniami nie do przyjęcia". Twierdzą, że naruszają one prawa pracownicze i układy zbiorowe. W dzisieszym proteście wzięły udział również radykalne partie lewicowe.
Z kolei przywódcy niektórych krajów Unii są zniecierpliwieni postawą Greków. Unijna komisarz do spraw sprawiedliwości Viviane Reding powiedziała, że Grecy, zamiast szukać kozłów ofiarnych za granicą powinni wziąć się do pracy, aby dostać się z gospodarczego bałaganu. "Chciałbym, aby Grecy skoncentrowali się raczej na odbudowie swojej ekonomii a nie szukali odpowiedzialności za swoją sytuację zagranicą" - powiedziała w dzisiejszym wywiadzie dla austriackiej gazety Kurier.
Na jutrzejszym spotkaniu w Brukseli mogą zapaść decyzje o przyznaniu 100 miliardów pomocy dla Grecji oraz dodatkowych 30 miliardów na dokapitalizowanie greckich banków. Do tego może być podjęta ostateczne decyzja o redukcji greckiego zadłużenia o 100 miliardów euro przez prywatne instytucje finansowe.
IAR