Grecy liczą na kolejną transzę pomocy finansowej. Premier Antonis Samaras poinformował, że bez dodatkowych środków, grecki budżet może w ciągu dwóch tygodni utracić płynność finansową. Ateny potrzebują około 31 miliardów euro pożyczki z funduszu pomocowego. Bez tych pieniędzy finanse publiczne mogą się gwałtownie załamać - ostrzega premier Samaras.
Mimo że Grecy stoją nad przepaścią, nadal nie ma pewności, czy będzie zgoda na dalszą pomoc finansową. Rzecznik Międzynarodowego Funduszu Walutowego Garry Rice powiedział, że rozmowy zawieszono na tydzień. Rozbieżności dotyczą głównie zasad, według jakich ma być spłacane zadłużenie oraz warunków, które musi spełnić grecki rząd, by pomoc otrzymać. Przedstawiciele MFW przyznają, że Grecy uczynili już wiele, by poprawić sytuację budżetową. Na opóźnienie reform nie ma jednak zgody.
Na wiadomość o zawieszeniu rozmów bardzo szybko zareagowała grecka giełda. Tuż przed zamknięciem notowań głóny indeks giełdowy spadł o 5,3 procent.
IAR