Wiceszef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Przemysław Guła zaznacza, że ostatnie powodzie i wichury pokazały, że system informowania mieszkańców działa. Jednak problemem jest często brak wiedzy mieszkańców o właściwym zachowaniu w konkretnej sytuacji. Zdaniem Przemysława Guły nie wystarczą jedynie komunikaty i syreny alarmowe. Guła zaznacza, że konieczna jest zmiana przepisów i wprowadzenie szerokiego programu edukacyjnego. "Bez tego każda syrena pozostanie beż żadnego echa" - stwierdził wicedyrektor RCB.
Kłopotem jest również celowe niepodporządkowanie się nakazom służb antykryzysowych. Do takich sytuacji dochodziło podczas ewakuacji zalanych terenów - dodaje Guła. Przypomniał, że zdarzały się sytuacje, kiedy mimo syren i ostrzeżeń policji i straży przez megafony, ludzie nie chcieli opuszczać zagrożonych terenów. Zostawali w swoich domach na własną odpowiedzialność, a potem obarczali winą służby.
Kierownictwo RCB chwaliło współpracę z mediami, szczególnie w kontekście występowania nowej odmiany grypy A/H1N1. To dzięki odpowiedniej informacji uniknęliśmy paniki wśród pacjentów.