Rzecznik MSZ Andrzej Sadoś odmówił IAR komentarza w tej sprawie odsyłając do swoich wcześniejszych wypowiedzi. Z jego słów po zakończeniu lutowej konferencji w Oslo wynika, że "polski rząd podda dokładnej analizie porozumienie dotyczące zakazu stosowania bomb".
Rzecznik powiedział wtedy także, że Polska będzie prowadzić rozmowy z państwami, które podpisały deklarację, a także z tymi, które nie brały udziału w konferencji. Sadoś dodał, że Polska brała udział we wszystkich dyskusjach dotyczących stosowania bomb kasetowych i opowiada się za ich kontynuacją.
Wśród państw-sygnatariuszy porozumienia są: Francja, Wielka Brytania i Niemcy. W konferencji nie uczestniczyli przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Izraela. Deklaracja końcowa po konferencji w Oslo wyznacza dalsze etapy współpracy międzynarodowej na rzecz zakazu produkcji tego rodzaju broni.
Zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, inicjatywa zmierzająca do zakazu produkcji i posługiwania się tą bronią zasługuje na uznanie. Fundacja podkreśla, że bomby kasetowe są reliktem zimnej wojny. W związku ze zmianą technologii i sposobu prowadzenia współczesnych wojen, dotykających głównie obszary zurbanizowane, skutków wyrzucanych z wnętrza bomby kasetowej min doświadcza przede wszystkim ludność cywilna. Helsińska Fundacja pisze w oświadczeniu, że podczas eksplozji miny, jej obudowa rozrywa się na wiele małych odłamków zdolnych razić cele żywe na dużym obszarze. Dodaje, że broń ta stanowi realne zagrożenie nawet wiele lat po zakończeniu konfliktu.