Amerykańska sekretarz stanu prowadzi w Londynie rozmowy na temat wojny w Afganistanie i zagrożenia terrorystycznego. Clinton zwróciła też uwagę, że cierpliwość świata w obliczu irańskiego programu nuklearnego ma swoje granice.
Podczas rozmowy w brytyjskim MSZ, Hillary Clinton wskazała na zaognienie sytuacji w Pakistanie, gdzie wczoraj doszło do ataku islamskich ekstremistów na siedzibę dowództwa armii. Sekretarz stanu powiedziała jednak, że nie zanosi się na przechwycenie władzy w Pakistanie przez tamtejszych talibów i zdobycia przez nich kontroli nad arsenałem nuklearnym.
[
Iran sam sobie wzbogaci uran ]( http://news.money.pl/artykul/iran;sam;sobie;wzbogaci;uran,220,0,544988.html )Nawiązując do kwestii irańskiej, Hillary Clinton oświadczyła, że świat nie będzie czekał w nieskończoność, by Iran spełnił zobowiązania wynikające z jego programu nuklearnego.Komentatorzy spodziewają się, że Clinton poruszy ten temat ponownie w rozmowach z premierem Gordonem Brownem.
Amerykańska sekretarz stanu powróci też z pewnością do postulatu zwiększenia międzynarodowej obecności wojskowej w Afganistanie. Brytyjczycy mają tam 9 tysięcy żołnierzy, najwięcej spośród sojuszników Waszyngtonu. Wbrew opinii własnych dowódców wojskowych, rząd opiera się wysłaniu tam dodatkowych oddziałów.