Z 12 -osobowej ekipy na szczyt weszły trzy osoby, wśród nich Marcin Kaczkan. Himalaista wspomina, że trudności w zdobyciu góry pojawiły się już na samym początku wyprawy. Poręczowanie kuluaru zaplanowane na dwa dni zajęło ekipie trzy doby dłużej. Pojawiła się zatem obawa, czy starczy czasu na zdobycie szczytu.
Próbę wejścia na szczyt podjęła się też jedyna kobieta w ekipie Aleksandra Dzik. Musiała jednak zrezygnować, bo za pierwszym razem jej ekipa pomyliła trasę. Na drugą próbę mogło już jej nie starczyć sił. Aleksandra Dzik zapowiedziała, że w przyszły roku podejmie kolejną próbę zdobycia Nanga Parbat.
Prezes Polskiego Związku Alpinizmu Janusz Onyszkiewicz zapowiedział, że ta wyprawa będzie początkiem całej serii wypraw polskich alpinistów w Himalaje. Celem jest dokończenie zdobywania zimą wszystkich ośmiotysięczników. Do zdobycia zostały jeszcze K2, dwa Gaszerbrumy oraz Nanga Parbat.