Zgodnie z decyzją rządu, od wczoraj kontrolę nad lotniskami przejęło dowództwo Sił Powietrznych, a w Hiszpaii ogłoszono stan alarmowy.
Niezapowiedziany strajk kontrolerów dotknął ponad 650 tysięcy osób, bo od wczoraj do czwartku w Hiszpanii trwa długi weekend. Niektórzy dotarli do celu, inni wciąż czekają na lotniskach. Zdaniem ministerstwa przemysłu, zamieszanie potrwa do jutra.
Do 19 grudnia będzie trwał ogłszony przez rząd stan alarmowy. Jednak wielu pdróżnych pyta, czy sytuacja nie powtórzy się podczas Świąt Bożego Narodzenia. "Ustanowiliśmy15 dni, ale jeśli trzeba będzie przedłużyć, zwrócimy się o to do parlamentu. Zrobimy wszystko, aby podobna sytuacja nie powtórzyła się podczas świąt" - zapewniał wicepremier Alfredo Perez Rubalcaba.
Hiszpańska prokuratura rozpoczęła dochodzenie w sprawie niezapwiedzianego strajku. Jego uczestnikom grozi od pół roku do sześciu lat więzieia.