Jeszcze niedawno, latem, w centrum Barcelony, niemal na każdym kroku można było spotkać dziewczyny w kostiumach kąpielowych i chłopaków w kąpielówkach. Jako pierwsi sprzeciwili się temu właściciele barów i restauracji, bo zdarzało się, że do eleganckich lokali wchodzili skromnie ubrani turyści. W tym roku zakaz noszenia strojów kąpielowych obowiązuje w całym mieście w odległości 100 metrów od plaż. Zdania w sprawie zakazu są jednak podzielone. "Każdy nosi to, co chce. Jest wolność. Nie zgadzam się ze zmuszaniem noszenia ubrań" - uważają jedni. "To dobra decyzja. Kostiumy na plaży, a nie w centrum miasta" - twierdzą drudzy.
W ślad za stolicą Katalonii poszły nadmorskie kurorty i Valladolid, na północy Hiszpanii. Władze miasta zdecydowały, że za chodzenie niekompletnie ubranym trzeba zapłacić 1500 euro kary.
IAR