Zgodnie z przyjętym rok temu w Andaluzji prawem, nieuleczalnie chory pacjent może odmówić poddania się zabiegom bądź przyjmowania leków, które sztucznie podtrzymują go przy życiu. Jeśli chory jest nieprzytomny, taką decyzję może podjąć rodzina.
W szpitalu w Huelvie w imieniu 90-letniej kobiety zdecydował jej syn. Chora miesiąc temu miała wylew, który nieodwracalnie uszkodził mózg. Trzy tygodnie temu pacjentka została podłączona do aparatury podtrzymującej ją przy życiu. Lekarze nie dawali szans na poprawę zdrowia. "Zamienienie mojej matki w pudło do przepompowywania krwi może ma sens z punktu widzenia technicznego, ale nie ludzkiego" - argumentował syn.
Zgodnie z nakazem Wydziału Zdrowia Andaluzji, chora została odłączona od aparatury. Jak długo będzie żyła bez niej, tego lekarze nie potrafią powiedzieć.
IAR