Sobotnie gonitwy są wyjątkowo niebezpieczne. Do Pampeluny przyjeżdżają wtedy tysiące mieszkańców Kraju Basków, Nawarry i Aragonii. Wielu z nich, po nieprzespanej nocy, postanawia zmierzyć się z bykami.
Dzisiaj panował taki tłok, że policja nie wpuściła wszystkich, chętnych do biegu. Ze śmiałkami mierzyły się byki z Sewilli. Wyścig trwał niespełna trzy minuty. W połowie drogi dwa byki zawróciły, ale to nie one atakowały biegnących. Najbardziej niebezpieczne okazały się zwierzęta przewodzące stadu. Jedno z nich groźnie raniło w udo 24-letniego Francuza.
W Pampelunie dziś także kolejny dzień konkurencji w tzw. wiejskich sportach. Ich uczestnicy wykazywać się będą w podnoszeniu wozów drabiniastych i rąbaniu pni drzew.