Obrazki, kwiaty z papieru i piosenki - to prezenty, jakie czekały na Benedykta XVI w szkole Bożego Dziecka w Barcelonie. W głównej auli zebrali się uczniowie, profesorowie, rodzice i absolwenci. "Chcemy być kochane, chcemy, żeby szanowano nasze życie i życie innych" - mówiły papieżowi dzieci.
Papież zaś zaapelował, by postępy w dziedzinie medycyny nie ograniczały życia i ludzkiej godności: "Tak, aby wszyscy ci, którzy cierpią na inwalidztwo fizyczne czy psychiczne, mogli zawsze otrzymać miłość i pomoc, by czuli się szanowani jako ludzie i by ich potrzeby zostały zaspokojone" - apelował Benedykt XVI.
Po części oficjalnej papież złamał protokół i nie tylko wmieszał się w tłum w szkole, ale wyszedł na ulicę i przez kilka minut pozdrawiał mieszkańców Barcelony i rozmawiał z nimi.