Leo Beenhakker nazwał Nola de Ruitera frustratem, który nigdy nie wziął na siebie odpowiedzialności. Sugeruje, że właśnie dlatego De Ruiter nie został trenerem kadry narodowej w 1990 roku, ale jedynie jego asystentem. Beenhakkerowi powierzono funkcję trenera kadry tuż przed mistrzostwami świata we Włoszech.
Były szkoleniowiec polskiej reprezentacji , a obecnie dyrektor techniczny Feyenoordu Rotterdam w specjalnym oświadczeniu podkreślił, że przez 45 lat swojej pracy wykonywał ją rzetelnie i profesjonalnie. Według niego De Ruiter opublikował książkę, aby zaistnieć w środowisku sportowym i z chęci zysku.
Według De Ruitera, Beenhakker jest mistrzem w udawaniu, że jest świetnym trenerem, ale w ogóle się na tym nie zna. Zarzuca byłemu szkoleniowcowi reprezentacji Polski, że na mistrzostwach we Włoszech źle prowadził treningi, nie umiał dyscyplinować zawodników, był chaotyczny w pracy. W książce zatytułowanej "Nol de Ruiter. 70 lat" dostało się także kilku zawodnikom i lekarzowi kadry.