Przyznanie Ranickiemu honorowego doktoratu ma także symboliczne znaczenie. W 1938 roku nie został on przyjęty na berlińską uczelnię ze względu na żydowskie pochodzenie.
Rektor uniwersytetu Christoph Markschies mówił o historycznej winie i odpowiedzialności Niemców za zbrodnie drugiej wojny światowej. Minister stanu ds. kultury Bernd Neumann przypomniał z kolei, że choć Ranicki doznał ze strony Niemców wielu cierpień, trudno byłoby znaleźć osobę, która zrobiła więcej dla niemieckiej literatury.
Marcel Reich-Ranicki, który urodził się we Włocławku, został w 1938 r. nie tylko nieprzyjęty na uczelnię w Berlinie, ale ponieważ miał polski paszport, został również deportowany do Warszawy, gdzie trafił do getta.
Po wojnie pracował w polskim MSZ-cie, piastując przez pewien czas funkcję konsula w Londynie. W 1958 r. wyjechał do Niemiec, gdzie z biegiem czasu zdobył renomę jednego z najwybitniejszych krytyków literackich.