Deszcze spowodowały zniszczenia zarówno w niedużych wioskach, jak i w znanych centrach turystycznych i pielgrzymkowych północnych Indii. W Almorze, jednym z bardziej znanych miasteczek turystycznych pod Himalajami w lawinie błotnej zginęło 19 osób, a pod gruzami domów 14. W niedaleko położonym kurorcie Nainital w czasie oberwania chmury zginęło 8 osób. Z kolei w hinduistycznym centrum pielgrzymkowym mieście Haridwar, położonym nad Gangesem, pod gruzami podmytych zabudowań śmierć poniosło 5 osób. Setki pielgrzymów odwiedzających himalajskie świątynie zostało odciętych od świata z powodu zniszczenia dróg.
Mieszkańcy osad nawiedzonych przez kataklizm twierdzą, że władze nie potrafią zorganizować akcji pomocowej dla poszkodowanej ludności. Sunita Devi z Uttarkhandu mówi: "Władze nie dają nam żadnej pomocy. Żyjemy w udręce."
Tegoroczne deszcze monsunowe są znacznie obfitsze niż normalnie. Doprowadziły do wylania wielu rzek spływających z Himalajów, w tym także największych rzek Indii - Gangesu i Yammuny. Pora deszczowa powinna się zakończyć w Indiach z końcem września.