W północnych Indiach z powodu zimna zmarło w ostatnich dniach co najmniej 67 osób. Tegoroczna zima jest tam nadzwyczaj chłodna, a temperatura jest o kilka stopni niższa od wieloletniej średniej.
W nizinnych częściach stanów Pendżab, Harjana i Uttar Prdeś temperatura spada nocami niemal do zera. W dzień nie przekracza kilkunastu stopni. Dla ludności przyzwyczajonej do upałów panujących przez większą część roku taka temperatura jest poważnym problemem, ponieważ domy pozbawione są ogrzewania, a budownictwo nie zapewnia odpowiedniej izolacji. Na szczególne niebezpieczeństwo narażeni są bezdomni oraz mieszkańcy slumsów. To właśnie oni umierają najczęściej z wychłodzenia.
Dla mieszkających w Delhi przbyszów z innych części Indii obecna aura w mieście jest zaskoczeniem. "Jesteśmy z Kerali. Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się z takimi chłodami, jak teraz w Delhi. W tym roku temperatura jest bardzo niska i naprawdę trudno dać sobie radę" - mówi przybysz z południa Indii.
Synoptycy przewidują, że chłody w północych Indiach utrzymają się jeszcze przez kilka dni. Będą im towarzyszyły mgły poważnie utrudniające komunikację w tej części kraju.
Informacyjna Agencja Radiowa