Tymczasem najnowsze badania opinii publicznej dowodzą jednak, że trzech z pośród czterech Islandczyków chce by decyzję o przystąpieniu kraju do europejskiej wspólnoty podjęło całe społeczeństwo.
76,3 proc mieszkańców wyspy uważa za bardzo ważne lub ważne by decyzja ta zapadła na drodze referendum. 17,8 proc sądzi, iż nie jest to ważne a zaledwie 5,8 proc twierdzi, że nie ma żadnego znaczenia czy będzie referendum czy też nie.
Przeprowadzenie powszechnego referendum jest ważniejsze dla kobiet niż dla mężczyzn. Co czwarty Islandczyk godzi się by decyzje w tej sprawie podjął rząd i parlament. Podobny pogląd popiera zaledwie, co dziesiąta Islandka.
Taka opinia jak ta, która panuje wśród mężczyzn, przeważa w warstwie najlepiej sytuowanych i wykształconych obywateli Islandii, i to nie zależnie od płci.
Natomiast aż 79,1 proc mieszkańców islandzkiej prowincji, czyli praktycznie zamieszkujących po za granicami stołecznego Reykjaviku, sadzi, że referendum w sprawie przynależności kraju do UE jest konieczne.