Jerzy Buzek wyraził radość z powodu docenienia jego działalności. Podkreślił jednak, że zbliżające się eurowybory są ważniejsze niż rankingi aktywności posłów w Brukseli i Strasburgu. Były premier przekonuje, że w trakcie kampanii trzeba zaprezentować obywatelom swoje dokonania i pokazać, jaki to miało na ich życie wpływ.
Polityk podkreślił, że raport nie obejmuje działań kuluarowych, które są bardzo ważne w kreowaniu unijnej polityki. Tak było w przypadku negocjowania warunków pakietu klimatycznego. Europoseł przypomniał, że przez pół roku nieformalnie prezentował stanowisko Polski podczas różnych komisji unijnych.
Według raportu, również politycy wcześniej nieznani osiągnęli w europarlamencie sukces. Wśród nich współautor raportu Melchior Szczepanik wymienia Konrada Szymańskiego z PiS i Lidię Geringer de Oedenberg z Partii Demokratycznej.
Z dokumentu ISP wynika, że największe trudności w przystosowaniu się do pracy Parlamentu Europejskiego mieli eurosceptycy. Według raportu, ich poglądy oraz działania zniechęcają polityków innych państw do współpracy z nimi.
W zamierzeniu autorów raportu jest podkreślenie, że działalność w Brukseli i Strasburgu różni się od funkcjonowania posłów w parlamentach narodowych. Raport podkreśla, że to wymaga innych zachowań od polityków.
Wybory do Europarlamentu odbędą się 7 czerwca.