Podczas marszu grupa około stu osób ubrana w historyczne polskie i sowieckie mundury wojskowe odgrywała sceny eskortowania polskich jeńców. Kobiety i dzieci w strojach z '39 roku ubiegłego wieku towarzyszyły oficerom, jako mężom i ojcom. Próbowały przekazać im jedzenie i się z nimi pożegnać.
Żołnierze idą w mundurach bez pasów - mówi Dorota Krzyżewska ze Stowarzyszenia Grupa Historyczna Radosław, jednego z organizatorów marszu.
Po drodze odczytywano m.in. fragmenty korespondencji z obozów i listę katyńską. Marszowi towarzyszyła kilkudziesięcioosobowa grupa uczestników motocyklowego Rajdu Katyńskiego.
Organizatorem marszu, poza Grupą Radosław, jest także Instytut Pamięci Narodowej.