Pomysł parady, w czasie której zostanie pokazana nowoczesna technika wojskowa, narodził się po 9 maja, kiedy to w Moskwie miało miejsce podobne wydarzenie. Pokaz wojsk miałby uświetnić 17. rocznicę niepodległości Ukrainy. Na poligonie pod Kijowem już trwają przygotowania do parady. Jej organizacja ma kosztować 70 milionów hrywien.
Organizacja parady zostanie negatywnie oceniona nie tylko przez Julię Tymoszenko, ale także większość Ukraińców jak i wspólnotę międzynarodową.
Szef sekretariatu prezydenta Wiktor Bałoga zdecydowanie odrzucił propozycję szefowej rządu. Ocenił słowa premier jako "spekulowanie problemami kraju". Jego zdaniem, przygotowania do parady już zakończono, a jej odwołanie nie da żadnych oszczędności.
W powodzi na zachodniej Urainie zginęło 36 osób. Straty sięgają ponad 5 miliardów hrywien, czyli 2 i pół miliarda złotych.