Żona z dziećmi czekała na Jarosława Pinkasa przed budynkiem aresztu. Były wiceminister powiedział po wyjściu z aresztu, że pacjenci są warci tego, aby spędzić w więzieniu pięć koszmarnych tygodni. Jarosław Pinkas podziękował wszystkim osobom, które złożyły się na kaucję.
Były wiceminister zdrowia został zatrzymany ponad miesiąc temu przez ABW i trafił do aresztu. Prokuratura zarzuca mu między innymi to, że gdy był zastępcą dyrektora w Instytucie Kardiologii w Aninie, przyjął korzyści majątkowe o wartości co najmniej 58 tysięcy złotych. W zamian miał ułatwić jednej ze spółek wygranie przetargu zorganizowanego w Instytucie.
Obrona Pinkasa złożyła zażalenie na areszt, argumentując, że nie ma podstaw do jego stosowania.
Byłemu wiceministrowi grozi do 10 lat więzienia.