Engelking powiedział, że wprawdzie za pomysłodawcę konferencji uznał się ówczesny szef prokuratury krajowej Dariusz Barski, ale i on chciał zorganizowania konferencji w tej sprawie. Dodał, że celem spotkania z mediami miało być odparcie zarzutów, jakie wobec prokuratury pojawiały się wtedy w prasie. Engelking zeznał, że był jedną z osób, które mówiły, iż trzeba poinformować o prawdziwych powodach zatrzymania Kaczmarka i Kornatowskiego w ten właśnie sposób.
Świadek przekonywał, że prokuratorzy prowadzący sprawę byli zadowoleni, iż w końcu opinia publiczna dowiedziała się o działaniach prokuratury. Zaznaczył, że zarówno przed konferencją, jak i po niej prokuratorzy nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń do tego pomysłu. Śledczy cieszyli się, że społeczeństwo mogło dowiedzieć się, jak ta sprawa naprawdę wyglądała - dodał Engelking.
Kłótnię z członkami komisji wywołało cytowanie przez szefa komisji Sebastiana Karpiniuka zeznań prokuratorów prowadzących śledztwo sprawy przeciekowej. Engelking protestował wobec sformułowania, że składa sprzeczne zeznania. Karpiniuk tłumaczył, że jego zeznania różnią się z wypowiedziami innych prokuratorów, którzy nie byli entuzjastami pomysłu konferencji prasowej.
Engelking pytany o kontakty z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą powiedział, że od jakiegoś czasu łączą ich także kontakty towarzyskie. Przyznał, że kilka dni temu rozmawiał z Ziobrą telefonicznie, a i poseł PiS powiedział mu, żeby nie przejmował się przesłuchaniem i zeznał co myśli o tej sprawie.