Na miejscu jest kilkudziesięciu antyglobalistów z Inicjatywy "Stop Wojnie". Przeciwnicy globalizacji zjeżdżali się na Półwysep od kilku dni. Nie dotrze jednak grupa antyglobalistów, która planowała przyjechać dzisiaj pociągiem. Komitet organizacyjny wizyty prezydenta Busha w ostatniej chwili odwołał połączenia do Helu. Antyglobaliści liczą na to, że do protestu przyłaczą się turyści wypoczywający w Juracie. Manifestanci chcą przejść z dworca PKP w Juracie w kierunku rezydencji prezydenta w Helu.
Filip Ilkowski z Inicjatywy "Stop Wojnie" powiedział IAR, że manifestacja to sprzeciw wobec polityki międzynarodowej George'a Busha, zwłaszcza wobec Iraku i Afganistanu, a także przeciwko rozmieszczeniu w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Rzecznik pomorskiej policji zapewnił jednak, że policja jest bardzo dobrze przygotowana do zabezpieczenia porządku w Juracie podczas wizyty amerykańskiego prezydenta. Na Półwyspie Helskim jest kilka tysięcy policjantów i pracowników Biura Ochrony Rządu.