Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kapler chce premii, wyrok za dwa tygodnie

0
Podziel się:

Kapler - sąd - premia

Za dwa tygodnie sąd zdecyduje czy żądanie ponad pół miliona złotych byłego szefa NCS Rafała Kaplera za nadzór nad budową Stadionu Narodowego jest zasadne.
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpoczął i zarazem zakończył dziś proces cywilny wytoczony obecnym władzom Narodowego Centrum Sportu. Strony nie widziały konieczności powoływania świadków, nie była też możliwa ugoda. Dlatego rozprawa trwała zaledwie kwadrans.
Pełnomocnik NCS radca prawny Michał Kurzyński tłumaczył, że żądanie Kaplera jest sprzeczne z ustawą o Euro 2012. " Ustawa zabrania wypłacania odprawy w wysokości przekraczającej miesięczne wynagrodzenie. Pan Kapler dochodzi roszczenia znaczenie większego niż jeden miesiąc. Naszym zdaniem, ta klauzura w kontrakcie jest niczym innym jak odprawą"- powiedział dziennikarzom Michał Kurzyński.
"To jednak bzdura" - replikował pełnomocnik nieobecnego dziś w sądzie Kaplera mecenas Krzysztof Wąsowski. Jak tłumaczył, pieniądze, których domaga się jego klient to nic innego jak wynagrodzenie za wykonaną pracę przez 37 miesięcy. " Wynagrodzenia dla członków NCS-u były wypłacane dwuetapowo. Pierwsza część co miesiąc, druga po zakończeniu misji.I to właśnie tej drugiej części nie otrzymał Rafał Kapler" - przekonuje mecenas Wąsowski.
Mecenas Krzysztof Wąsowski przyznaje jednak że kontrakt rzeczywiście jest nieprecyzyjny. "Ale to przecież nie jest wina Rafała Kaplera" - dodaje adwokat. " Ten proces jest wstydliwy dla skarbu państwa. To jest taki sygnał, że zatrudnionym menadżerom, spółka skarbu państwa nie wypłaca części wynagrodzenia, które oni się godzą odebrać dopiero po zakończeniu jakiś prac. W tym przypadku po 37 miesiącach pracy. Uważam, że to bardzo zły sygnał " - podsumował mecenas Wąsowski.
Rafał Kapler odszedł z Narodowego Centrum Sportu w lutym 2012 r., gdy okazało się, że Stadion Narodowy za budowę którego odpowiadało NCS nie będzie gotowy na pół roku przed Euro i że nie będzie mógł być rozegrany na nim mecz o superpuchar. Minister sportu Joanna Mucha, która wstrzymała wypłatę premii, mówiła że liczy, iż sąd przyczyni się do decyzji resortu w tej sprawie. To dlatego, że kontrakt dla Kaplera był trzykrotnie aneksowany przez co można mieć wątpliwości co do rzetelności przygotowania dokumentu.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)