Kataklizm w Kościelisku pod Zakopanem. Gwałtowne opady deszczu i gradu spowodowały, że okoliczne potoki wystąpiły z brzegów i zalały kilkanaście budynków mieszkalnych. Rwąca woda wdzierała się na partery domów i pensjonatów, niszcząc wszystko na swojej drodze. Mieszkańcy i strażacy cały czas walczą, aby woda zaczęła spływać z zalanych budynków. Górale opowiadają, że ulewa przypominała tsunami: woda lała się po ścianach. Rwący potok jeszcze płynie ulicami i wdziera się do budynków. Część mieszkańców pozbawiona jest wody, bo zalane zostały studnie. Woda naniosła mnóstwo błota i mułu. Najstarsi górale nie pamiętają ulewy o takiej sile.