Były zastępca naczelnika wydziału ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej miał współpracować z gangsterami od 2000 roku. Według śledczych, były prokurator przyjął łącznie prawie 140 tysięcy złotych - nie tylko w gotówce, ale także i na przykład w postaci złotego łańcuszka, ubrań i telefonów komórkowych. Oskarżony obiecywał pomoc w odzyskaniu prawa jazdy sprawcy wypadku drogowego, ostrzegał przed zatrzymaniami policji, ujawniał infomacje ze śledztw, nie tylko tych prowadzonych przez siebie.
Prokuratura nie ujawniła, czy Tadeusz M. złożył wyjaśnienia i przyznał się do zarzutów. Wczoraj prokuratorski sąd dyscyplinarny zgodził się na jego aresztowanie, a wniosek śledczych uznał tuż przed północą Sąd Rejonowy w Katowicach. Emerytowany prokurator został zatrzymany trzy dni temu. Wpadł po obciążających go zeznaniach jednego z wrocławskich biznesmenów, który korzystał z jego pomocy.